środa, 4 kwietnia 2012

Demokracja

Na stronach gazety i onetu wiało dzisiaj nudą. Nikt nie kazał oszczędzać, nie było żadnego dnia bez trzepania dywanów albo dnia krzywego uśmiechu. Nie będzie zatem żadnych linków a jedna obserwacja dotycząca demokracji.

Samozwańczy liderzy koncepcji demokratycznych nie potrafią się zdecydować czym albo kim jest większość. Przeważnie kończy się to na tym, że większość ma rację i kropka. Ci bardziej sprytni dodają, że większość ma dbać o mniejszości. No dobrze. Ale dlaczego akurat większość ma mieć rację? Czy rzeczywiście osoba, która nie wie ile jest 2 plus 2 i nie wie jaka jest różnica między posłem a prezydentem musi posługiwać głosem równym temu uznanego profesora uczelni? Zwolennicy demokracji mają w tym momencie sprytny argument - demokracja ma swoje wady, ale nie ma lepszego systemu. No dobrze, w takim razie postarajmy się usunąć wady demokracji. Po pierwsze - kto nie płaci podatków nie ma prawa głosu. Oczywiście w dobie podatku vat podatki płacą nawet niczego nieświadome stonki ziemniaczane. No to może niech liczy się tylko podatek dochodowy. Po drugie - prosty egzamin z wiedzy o społeczeństwie. Czy to 18-latek słuchający hip-hopu czy 80-letnia maruda, każdy kto chce brać udział w wyborach, musi zdać prosty egzamin z konstytucji. Jeśli ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem, uważa że do prezydenta RP można pisać listy w sprawie kanalizacji na wsi, lepiej niech nie wybiera nam rządzących. Po trzecie. Wiem, to co teraz napiszę to sprawa skandaliczna i bezczelna ale dokładnie to samo sądzono o obecnej demokracji wcześniej. Siłę dwóch głosów uzyskują osoby które zdały egzamin z punktu drugiego w stopniu rozszerzonym, potrafią udzielić pierwszej pomocy, pracowały w wolontariacie - oczywiście wszystko jednocześnie a nie osobno, aby uniknąć premiowania lokalnych vipów, które za pieczątkę kolegi z urzędu otrzymają prawo do dwóch głosów wyborczych. Taki system spowoduje, że będziemy mieć obywateli bardziej świadomych politycznie, w wypadkach będzie ginąć mniej osób itd. Oczywiście sprawiedliwie dalej nie będzie, bo nie może być, ale przynajmniej na korytarzach sejmowych będą spacerować bardziej inteligentne twarze.

W następnym odcinku pojawią się moje uwagi w sprawie odrzucenia wniosku o referendum emerytalnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz