poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Prywatne uczelnie

Czy wasza czytelniczka uważa, że jeśli podczas wizyty u jubilera, któremu właśnie wręczam 20 tysięcy złotych, wyrzuciłby mnie właściciel za drzwi za otwarcie butelki piwa? Dokładnie taka sama jest z prywatnymi uczelniami w tej chwili. Nikt nie wyrzuci studenta, dzięki któremu uczelnia zarobi kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ja na miejscu studentów bym się oburzył na to upomnienie.

Takie rzeczy jak wydalanie z uczelni miały miejsce, kiedy studiował nieszczęsny wyż demograficzny do 2004 roku. Na jednej z prywatnych uczelni na południu Polski podobno skreślili parę, która poszła do toalety w wiadomym celu. No ale to były czasy, kiedy studenci godzili się na wpisowe, wakacyjne czesne, opłaty karne za poprawki, złośliwe panie w kwesturach i dziekanatach, no i na profesorów z dziewięcioma etatami.

http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,11461451,Pili_piwo_na_wykladzie__Na_Facebook_wrzucili_zdjecie.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz