Na pewno lepiej byśmy wyszli na współpracy z Chinami niż na przesiadywaniu w Unii Europejskiej, tym bardziej, że w tej chwili w Pekinie jest mniej jakichś śmiesznych ideologii niż w Brukseli. Polska ustawiłaby się też strategicznie wobec potencjalnej wojny za 40-50 lat, kiedy Europa, Rosja i USA obudzą się z ręką w nocniku.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,11625597.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz